Palestrina2005 Palestrina2005
665
BLOG

Ceny mieszkań w 2009r. spadły o 22%

Palestrina2005 Palestrina2005 Gospodarka Obserwuj notkę 9

 

Skończyło się zaklinanie rzeczywistości przez deweloperów i wspomagających ich, piszących na zlecenie, dziennikarzy. Przyszła pora na twardą konfrontację liczb za 2009r. na polskim rynku nieruchomości.
 
Ciekawym ukazaniem tego, co stało się z cenami na tym rynku może być dzisiejszy tekst opublikowany na portalu gazeta.pl:
 
Generalnie tytuł dość propagandowy i śmieszny. Bo czy 50 metrowa klitka za ponad 300 tys. zł to „tanie mieszkanie”?
 
Zapomnijmy więc o sloganach zawartych artykule (ciągle naganiających ludzi do kupowania mieszkań) a skoncentrujmy się na zaprezentowanych tam liczbach.
 
W tekście mamy informację o cenach transakcyjnych w 2009r. w porównaniu do 2008r.
„Średnia cena transakcyjna wyniosła 357 tys. zł i była o prawie 100 tys. zł niższa niż w
2008 r.” (wg analityków agencji Metrohouse)
 
A teraz policzmy: skoro cena była o 100 tys. zł wyższa w 2008r. niż teraz to wynosiła 457 tys. zł. Teraz policzmy spadek:
 
357 tys. zł/457 tys. zł = 78%.
 
Wynika z tego, że w 2009r. w Polsce odnotowano spadek cen transakcyjnych mieszkań średnio o 22%.
 
Nie ma co więc wierzyć w zapewnienia deweloperów i wspomagających ich dziennikarzy, że ceny spadły kosmetycznie o góra 10%. Rzeczywisty spadek jest ponad dwa razy większy.
 
Co będzie dalej? Zestawieniepokazujące, ile lat Polak musi pracować na mieszkanie plasuje Warszawę na poziomie takich wielkich metropolii jak Londyn czy Nowy Jork (ok. 7 lat) z tą różnicą, że my za 7 letnią pensję kupimy 50 metrową klitkę, Londyńczyk natomiast mieszkanie ok. 76 metrów, a Amerykanin jeszcze większy metraż.
 
Należy więc powiedzieć sobie wprost, że mieszkania w Polsce w dalszym ciągu są silnie przewartościowane i w 2010r. prawdopodobne są dalsze spadki.
 
Cześć deweloperów ma jeszcze zasoby z lat hossy i nie chcą wyzbywać się nieruchomości po niższych cenach czekając na cud. Ale zasoby finansowe wkrótce wyczerpią im się, a przy niskim popycie będą musieli zejść z ceną aby nie zbankrutować.
 
Wielu ludzi zainwestowało w mieszkania z myślą o późniejszej odsprzedaży. Gdy ceny nieruchomości spadły, wolą wynajmować niż sprzedać. Ale ceny wynajmu spadają, więc trzymanie mieszkań pod wynajem staje się coraz mniej opłacalną inwestycją.
 
 
 
Dlatego też, wszystkie znaki na niebie i ziemi mówią, iż ceny nieruchomości w 2010r. w dalszym ciągu będą spadały. Jeśli ktoś nie kupił jeszcze mieszkania, lub też planuje wymienić posiadane już mieszkanie na większe – niech nie traci nerwów i poczeka. Cierpliwość jest cnotą, a przy obecnych kosmicznych cenach nieruchomości zakup mieszkania to (w większości przypadków – wyłączając jakieś szczególne okazje) pieniądze wyrzucone w błoto.

niepoprawny politycznie, miłosnik prawicy i wolności słowa...

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Gospodarka